niedziela, 24 października 2010

Wywiad z Kapitan zespołu TPS Rumia Dorotą Pykosz.


JK.- Jak oceniasz występ TPSu na Turnieju w Mielcu?

DP.- Trudno mi jest teraz ocenić zespół, ponieważ jesteśmy w fazie przygotowań. Mogę tylko pochwalić mój zespół za walkę a nie mogę oceniać i porównywać na razie do innych zespołów ponieważ każda drużyna jest w innej fazie przygotowań. My zdecydowanie dłużej trenujemy ,wynik mówi za siebie ale nie jest to urzeczywistnieniem tego co faktycznie się dzieje.

JK.- Czy na tym turnieju był widoczny jakiś postęp w waszej grze?

DP.- Na pewno. Ja widzę postępy z tygodnia na tydzień. Każda z nas dużo się uczy od siebie i myślę że efekt będzie widoczny w grudniu i nad tym pracujemy żeby efekt był widoczny w grudniu, nie teraz. Ja jestem z zasady takiej że ciężko się pracuje. Zawsze każdy będzie nas oceniał po tym co będzie na końcu – po wyniku, po tym jakie zdobędziemy miejsce. Myślę że to jest najważniejsze.

JK.- Na co Trener zwracał największą uwagę? Co jest do poprawienia w waszej grze ?

DP.- Myślę że dokładność jest do poprawienia a tak poza tym to jest kwestia treningu . Siatkówka to jest gra błędów i każdy – nawet mistrz musi je eliminować i robić ich jak najmniej. Myślę że to jest najważniejsze.

JK.- Czy jesteś już w formie na miarę walki w Plus lidze?

DP.- Jeszcze nie. Jeszcze długa droga do tego. Mamy całe półtora miesiąca w sumie do tego żeby grać i na razie dopiero wchodzimy w jakieś części dynamiczne i skocznościowe . Także formę to jeszcze żadna z nas nie ma i jeszcze długo nie będzie miała ale czujemy się bardzo dobrze. Czujemy się na pewno silne, mocne. Brakuje nam tylko szybkości ale to bardzo dobrze że nam jej teraz brakuje.

Autor: Jakub Klecha