środa, 27 października 2010

Wywiad z Izabelą Hohn. Świetną zawodniczką, jedną z ulubienic rumskich kibiców , współautorką awansu które było dla niej wielkim marzeniem.

FOTO: LEO
 

J.K.- Jak i gdzie rozpoczęłaś grać w siatkówkę?
I.H.- Zaczęłam grać w siatkówkę w Gnieżdżewie – w miejscowości w której się wychowałam. Tam wuefista zaczął z kilkoma dziewczynami treningi i tak zaczęła się moja przygoda z siatkówką.
J.K.- Który to twój sezon w TPSie? Co się zmieniło w klubie od czasu gdy do niego przychodziłaś?
I.H.- Rozpoczynam siódmy sezon w TPSie . Na pewno zawodniczki się zmieniły, na pewno trener się zmienił ;)
J.K.- Od której zawodniczki się uczyłaś na początku swojego grania w Rumi?
I.H.- Najwięcej nauczyłam się od Justyny Lademan
J.K.- Czy zawsze grałaś na pozycji przyjmującej?
I.H.- Nie. Grałam kiedyś na pozycji środkowej bloku i zdarzało się też na pozycji atakującej.
J.K.- Co czułaś po zdobyciu ostatniego zwycięskiego punktu w Sopocie?
I.H.- Wielką radość, szczęście. Nie wiadomo było kogo się złapać , kogo się przytulić. Krzyk ,euforia i ogromna radość.
J.K.- Jakie jest twoje marzenie związane z siatkówką?
I.H.- Najbliższym marzeniem jest jak najwyższe miejsce w plus lidze ,jak najdłuższe utrzymanie się.
J.K.- Jak się czujesz? Czy twoja forma rośnie tak jakbyś sobie tego życzyła?
I.H.- Czuję się dobrze, nic mi nie dolega i nic mnie nie boli co mnie cieszy. Forma myślę że będzie z dnia na dzień rosnąć. Codziennie wygląda to inaczej. Myślę że będzie z dnia na dzień coraz lepiej
J.K.- Jak oceniasz nowe zawodniczki TPSu.
I.H.- Dobre koleżanki ,dobre zawodniczki. Dziewczyny doświadczone z Dorotą na czele – możemy się od nich dużo nauczyć
J.K.- Jak oceniasz postęp w dopingu i ruchu kibicowskim na trybunach ?Co Ci się w nim podoba a co nie podoba?
I.H.- Od zeszłego sezonu jest ogromny postęp i w okrzykach i w waszych przyśpiewkach. I oprawy: balony, konfetti ,flagi ,zimne ognie. Super – nigdy wcześniej takiego czegoś nie przeżyłam. W żadnym klubie nie miałam takich kibiców , nie miałam takiego dopingu.
J.K.- Jakie skończyłaś studia? Co robisz poza grą w siatkówkę?
I.H.- Skończyłam Akademię wychowania fizycznego i sportu w Gdańsku . Poza grą w siatkówkę pracuję w szkole podstawowej. Jestem nauczycielką wychowania fizycznego w Pucku.
J.K.- Co zamierzasz robić jak skończysz uprawiać wyczynowo siatkówkę?
I.H.- Chcę dalej pracować w szkole i na pewno będę się chciała zająć szkoleniem młodzieży czyli trenowaniem…… oczywiście siatkówki :)
J.K.- Jaką rolę odgrywa twoja siostra Ania (była zawodniczka TPSu ) w zespole z Świecia?
I.H.- Gra na pozycji atakującej w Świeciu. Gra tam już drugi sezon ,wychodzi w pierwszej szóstce i jest zadowolona z tego że tam przeszła i gra.
J.K.- Czym było dla Ciebie bycie kapitanem drużyny? Czy było to naturalne czy denerwowałaś się tą odpowiedzialną funkcją?
I.H.- Na pewno funkcja była odpowiedzialna ale nie denerwowałam się, było to dla mnie ogromne wyróżnienie.
J.K.- Powiedz jak mocno będziecie walczyć na parkietach Plus Ligi? Zostawicie swoje serce i zdrowie na polu gry ?
I.H.- Na pewno serce ,zdrowie. Będą łzy ,śmiech ,pot ,krew może czasami ale nikomu tego nie życzę :)
rozmawiał: Jakub Klecha