piątek, 10 września 2010

Wywiad z Jerzym Skrobeckim- trenerem TPS-u


PW.- Cofnijmy się do czasu gdy zespół był na obozie treningowym. Mógłby Pan opisać jeden z tamtejszych dni ?

JS.- Myślę, że dni były dość ciekawe, interesujące. Trenowaliśmy na obiektach COS-u w Zakopanem. Czyli hala, siłownia, pływalnia. Myślę, że najciekawsze przynajmniej dla części dziewczyn były wyjścia w góry, bo część z Nich nie była, albo była tak dawno, że nie pamiętała, więc sądzę, że te treningi wywoływały największe emocje.

PW.- W zespole przewidywane są jeszcze jakieś zmiany kadrowe ?

JS.- To wszystko będzie zależało od możliwości finansowych. Jeżeli takie możliwości będą, jeżeli będzie zabezpieczenie ze strony sponsorów to istnieje takie prawdopodobieństwo, że ktoś do zespołu dołączy.

PW.- Jak ocenia Pan turniej w Policach ?

JS.- Myślę, że graliśmy z meczu na mecz coraz lepiej, coraz ciekawiej. Mamy do rozpoczęcia ligi jeszcze bardzo dużo czasu, natomiast chodziło mi o to, żeby wziąć udział w turnieju z zespołami I ligowymi, bo One takie turnieje organizują ze względu na to, że szybciej zaczną rozgrywki i w związku z tym zaczęły szybciej przygotowania, także chodziło mi o to, żeby zobaczyć dziewczyny nie podczas treningów bo akurat już mam określone zdanie co do każdej z Nich. Natomiast całkowicie inaczej zawodnik zachowuje się wtedy kiedy gra z przeciwnikiem takim w miarę ambitnym, czy bardzo ambitnym nawet grającym przeciwko Nam jeżeli idzie o Chemika Police, a drużyna z Piły nie ma słabszego składu niż miała rezygnując z gry w PlusLidze Kobiet. W związku z tym byli to bardzo wymagający przeciwnicy jak na Nasze pierwsze mecze, gdzie na dobrą sprawę pierwszy raz dziewczyny grały tworząc jakąś 6 wyjściową bo nawet tego specjalnie na treningach poszczególnych nie ćwiczyliśmy. Tak ja wspominałem wcześniej- czasu mamy dużo i nie było takiej potrzeby ustawiania zespołu na 3 miesiące przed rozpoczęciem rozgrywek.

PW.- Kibice będą mieli okazje zobaczyć TPS przed rozpoczęciem sezonu ? Są planowane jakieś sparingi bądź turnieje sparingowe w Rumi ?

JS.- My jesteśmy w skomplikowanej sytuacji- wszędzie mamy "blisko". Muszyna, Dąbrowa, Wrocław, Bielsko, Mielec Białystok- to są miejscowości bardzo daleko od Nas położone i jest w związku z tym jest niezmiernie trudno namówić kogoś by do Nas przyjechał, ale My będziemy jeździli do tych zespołów, także sądzę, że do Nas te drużyny też będą chciały przyjechac, szczególnie dokonać jakiejś konfrontacji między sobą a Nami. Planujemy taki turniej. Mam nadzieje, że dojdzie on do skutku w dobrej jakiejś obsadzie 19, 20, 21 listopada w Rumi.

Z Jerzym Skrobeckim rozmawiał Patryk Wyrwas.
Już niebawem kolejne wywiady.